Posty

Wyświetlam posty z etykietą masło kakaowe

Ziołowisko. Krem z kakao, shea i migdałów - na zmarszczki, piękną cerę i dobre samopoczucie

Nie jestem farmakologiem. Nie jestem zielarzem. Ale jestem osobą, która coraz bardziej świadomie stara się wykorzystywać w swojej kuchni, apteczce i kosmetyczce cudeńka, jakimi obdarza nas matka-natura. Naturalne. Kiedyś kupowałam mikstury do smarowania twarzy i ciała w sprawdzonych sklepach internetowych, za niemałe - w porównaniu do chemicznych odpowiedników - pieniądze. Dzisiaj zaopatruję się tam w mydła, robione na badzie olejów, a nie gliceryny, bo moja skóra woli właśnie takie. Uczyłam się jak poszczególne składniki wpływają na moją skórę - po 40-tce, mającą wokół świeże warmińskie powietrze, bez spalin, nie zmęczoną nadmiarem kosmetyków do makijażu, stosowanych przeze mnie na tzw. wyjście, a i to z umiarem. A mimo to kapryśną, bo: - tłustą, choć widzę, że na "stare" lata, czyli po 40-tce zmienia się w kierunku bardziej suchej, stąd kremy extra nawilżające zastępuję tłustymi, - nadwrażliwą na chemię - natychmiast robi się wściekle czerwona, kiedy producent przesadzi z

Ziołowisko. Pożyteczny nagietek

Obraz
W poprzednim poście pokazałam Wam fragmenty swoich rabat, na których, prócz aksamitek i cynii, pysznią się nagietki. Mam ich dużo, zawsze. Są niezawodne - nie straszne im wiosenne przymrozki, przejściowe susze - palowy korzeń potrafi głęboko wbić się w ziemię, poszukując wilgoci. Szkodzi im nieco niska temperatura i nadmiar deszczu, bo te kwiaty wrażliwe są na mączniaka, a grzyb ten doskonale rozwija się właśnie przy deszczowej, chłodnej aurze. Trudno. Nagietek na rabacie warzywnej fot. Wierzbowisko Nie o tym jednak dzisiaj. Dzisiaj o niewątpliwych zaletach nagietka - tak tych ogrodowych, jak i dla naszej urody. Nagietek w ogrodzie sieję na przeróżnych rabatach. Jeśli zacienia mi jakieś warzywa, po prostu go przycinam albo wyrywam, bo na zasobnej w składniki pokarmowe glebie potrafi rozrosnąć się do pięknego kolorowego "krzaczka" o metrowej prawie wysokości. Sieję go w warzywniku, bo: -  przyciąga pszczoły, które zapylają kwiaty, -  przyciąga owady z rodziny bzygow