Nasionkownia. Ostatnia chwila na wysiew lawendy

Nie mogę już doczekać się wiosny. Kiedy zacznę ogrodowe prace. I lata, kiedy okaże się, co urosło, a czemu aura oraz moje błędy, na których co roku się uczę, odbiły się na stanie roślin. A póki co, czym prędzej zamawiam w sklepie internetowym Legutko nasiona, konieczne do zimowych wysiewów. Teraz już najwyższy czas wysiać pelargonie i petunie, oraz heliotrop. Czy zdążą urosnąć do lata i pięknie zakwitnąć w maju w skrzynkach? Nie wiem. Przy okazji jednak zamawiam nasiona karłowych, doniczkowych pomidorów i krzaczastych ogórków.

Jedna z mnóstwa rabat warzywnych, założona w skrzyniach, dwa lata temu fot. Wierzbowisko
Bo jeśli pelargonie nie wyjdą, trudno, będą niezawodne wilce i aksamitki, które wysiane w marcu, już w maju pięknie otulą taras feerią barw. A w doniczkach ustawionych pod osłoniętą od wiatru, słoneczną ścianą domu zamieszkają karłowe wersje pomidorów i ogórków. Po co? Bo jeśli lato będzie równie upiorne, jak ubiegłoroczne, gdzie wszystko zgniło i nie dojrzało, a w dodatku w czerwcu połowę warzywniaka wytrzebił przymrozek -6 stopni, to warzywa w doniczkach mam nadzieję uchronić przed klęską żywiołów. Właśnie siedzę i zastanawiam się, co muszę naprawdę mieć , bo oczywiście oczy rwą się do etykietek i barwnych roślin na nich, a potem połowa zakupu zostaje w wielkim pudle, bo na parapetach zabrakło miejsca na kuwety z wysiewanymi wcześniej nasionami, a i warzywniak jakoś dziwnie wszystkiego zmieścić nie chciał. Zobaczymy. Na razie biję się z myślami, czy te pelargonie to rzeczywiście dobry zakup, może zamiast nich zainwestować w niezawodną lawendę? Jeszcze zdążę ją przemrozić, żeby późną wiosną pokazały się małe roślinki...

PS. Ostatecznie zwyciężyła lawenda wąskolistna. Doskonale u mnie rośnie na skalniakach w każdym zakątku ogrodu.

Uwielbiam takie skalniaki, wydarte łące. Pracy niewiele, a macirznka, oregano i lawendy pachną i kwitną partiami, od wiosny do zimy. I im więcej są przycinane, na potrzeby kuchni, tym ładniej się rozkrzewiają fot. Wierzbowisko
Nie przemarza, pięknie pachnie, nawet jeszcze kilka dni temu, nim ziemię ścisnął niewielki mrozek, wydawała swój upojny aromat potrząsana wiatrem. Lawendy nigdy za wiele. Na razie mam jakieś 60 sadzonek, z czego ponad 40 jest z moich własnych wysiewów. Pelargonie i heliotrop zostawię sobie na lata, kiedy córcia będzie większa, pójdzie do przedszkola, a ja będę miała czas na pielęgnowanie młodych roślinek. Na razie, obawiam się, tego czasu nie będzie zbyt wiele. Ograniczę więc wysiewy parapetowe do niezbędnych mi w kuchni warzyw. Kwiaty w tym roku zostaną tylko te, które poradzą sobie same w gruncie: nagietki,

Nagietki pomarańczowe...

... i ozdobne, np. żółte, ale o tych samych właściwościach leczniczych fot. Wierzbowisko
aksamitki,

Nagietki, cynie, aksamitki i inne... wysiane "z ręki" fot. Wierzbowisko
cynie, ślazówka itp.

Czerwone cynie i aksamitki - moja ulubiona rabata z minionych lat fot. Wierzbowisko
Oczywiście rabaty ozdobne zapełnione są bylinami: moimi ukochanymi floksami, przypominającymi mi ogród babci, tulipanami - tej jesieni dosadziłam 60 sztuk czarnych i kilkadziesiąt fikuśnych rokoko, irysami - dużymi, małymi, w różnych kształtach i kolorach.

Jedne z pierwszych moich irysów, w zasadzie rosną w trawie, obok jarzębiny fot. Wierzbowisko\

W tym roku spod płotu zostały przeniesione na rabatę pod domem fot. Wierzbowisko
A między nimi krzewy np. porzeczek, żarnowce, tawuły i moja ukochana, obok lawendy, szałwia lekarska. Ta do szczęścia potrzebuje tylko ziemi, wody i miejsca wokół, bo w ten sam rok, kiedy została wysiana dorasta do pół metra wysokości i tyleż szerokości, w następnym roku ma prawie metr do góry i cudownie, choć krótko, bo tylko kilka tygodni kwitnie, podobnie do lawendy. Potem zdobi swoimi srebrzystymi liśćmi, których nie gubi aż do mrozów (w tym roku szałwia na skalniakach cały czas ma liście, zgubiła je jedynie rosnąca bezpośrednio w gruncie, a i to niedawno).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wierzbowa pracownia. Wielofunkcyjne worki na prezenty

Błyskawiczne ciasteczka z czterolatką