Błyskawiczne ciasteczka z czterolatką

- Mamo, musimy zrobić ciatseczka, zaraz, koniecznie - moja córcia nie dawała mi spokoju, odkąd zobaczyła foremkę do wykrawania ciastek w kształcie Ciastusia. Kupiłam ją z myślą o świątecznych pierniczkach, no ale czego nie robi się dla dziecka
Mistrzynią wypieków nie jestem - od razu zaznaczam. Ze słodkości piekę najczęściej piernik (czyli maksymalnie 3 razy w roku), czasem makowiec, bułeczki maślane i chałkę od casu do czasu. No i szarlotkę - tę najczęśćiej, bo uwielbiam i prosta, zawsze się udaje. I właśnie ze względu na tę szarlotkę, czyli banalny przepis na kruche ciasto zdcydowałam, że nasze ciastusie będą pólkruche. Pół, bo nijak dziecku nie byłam w stanie wytłumaczyć, że jak zagnieciemy ciasto, to potem trzeba je jeszcze do lodówki... Te wielkie łzy z oczach, coż. Do podstawowego ciasta kruchego do rzuciłam jeden mały jogurt naturalny i już. Ciasteczka wyszły takie:
Przepis na ciasto: 2 szkalnki mąki pszennej pół kotski masła 1 jajo cukier (kilka łyżek do smaku) opoakowanie cukru waniliowego (u nas duże, bo lubimy) - opcjonalnie 1 łyżeczka proszku do pieczenia (u nas ekologiczny) 1 mały jogurt naturalny Wsypujemy do miski mąkę, cukier, proszek, dodajemy małe kawałeczki zimnego masła, jajo i wyrabiamy ciasto. Ja najpierw jak najdokładniej ucieram je widelcem, potem dopiero dodaję jogurt i zaczynam wyrabiać rękami. Jak już jest jednolita masa, rozwałkowałam na około 0,5 cm i dziecko pieczołowiecie wykrawało ciastusie. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia wylądowały w piekarniku (180 st, drugi poziom od dołu, grzanie góra-dół). Siedziały tam dotąd, aż nabrały wyraźnie złotego koloru. I są. Mocno waniliowe, półkruche, z wierzchu chrupiące, w środku bardziej miękkie, przez to że grubo wałkowane ciasto. Dziecko zachwycone, a wszystko razem z upieczeniem zajęło nam godzinkę. Smacznego!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wierzbowa pracownia. Wielofunkcyjne worki na prezenty