Takie oto miniaturowe, bo na rozmiar ledwie 62-68 cm wydziergałam z bawełny.
|
Domowe sweterki fot. Wierzbowisko |
Nasza czteromiesięczna córcia jest nimi zachwycona - to taka nasza domowa moda. Są ciepłe, tak w sam raz na jesienno-zimowe dni. Obszerne, bo rękawy mają bardzo luźne, a dekolty nie wrzynają się w szyję.
|
To najprostszy model swetra, zrobiony w jednym kawałku fot. Wierzbowisko |
Szary z żółtą kieszonką powstał z bawełny Dropsa. Dziergany w jednym kawałku. Rękawy trochę w nietoperza, by były wygodne. Duży dekolt, by nie trzeba było doszywać guzików. A kieszonka w sam raz pomieści smoka albo inne skarby.
|
Mieszanka lnu, bawełny i akrylu - ciepło, miękko i dobrze się pierze fot. Wierzbowisko |
|
|
Wygodne zapięcie przy dekolcie fot. Wierzbowisko |
Nieco inny jest model żółty. Też luźny, ale robiony z czterech części, czyli tradycyjnie. Za to włóczka to dwie nitki razem: żółty len z bawełną (pół na pół) litewskiej firmy Midara i jasno beżowy Jeans firmy Yarn Art czyli bawełna z akrylem.
|
Zimowa elegancja w najlepszym wydaniu fot. Wierzbowisko |
Kremowy to takie małe dzieło sztuki. Strasznie go lubię za długość za pupę, by się nie ściągał, całkiem prosty dekolt i warkocze. Mam słabość do warkoczy i nic na to nie poradzę. Zrobiony z włóczki bawełnianej Alize - dwie nitki razem, jest naprawdę ciepły. I najwięcej zostało na niego zużytej włóczki, bo z 20 dag prawie nic nie zostało.
Wszystkie trzy świetnie się noszą, doskonale piorą i mają jedną zdecydowaną zaletę - robi się je z tego, co zostało po "dorosłych" dzianinach, bo na jedno takie cudeńko potrzeba nie więcej niż 15 dag włóczki i druty nr 4.
Miniaturowe sweterki zapewne doskonale nadają się jako ubranka dla lalek. Ja swoim dziewczynom również zrobiłem coś podobnego. Kupiłem włóczkę https://alewloczka.pl i zacząłem dziergać.
OdpowiedzUsuńDla lalek pewnie też, choć Rita jeszcze wieku lalek za bardzo nie osiągnęła - dzisiaj ma 14 miesięcy. Pierwsze sweterki robiłam jej minionej zimy, kiedy miała niecałe pół roku, bo straszny zmarzluch z niej. Co prawda wyrosła z nich już na wiosnę, ale były na tyle szerokie, by nie krępowały ruchów, mieściły pod spód każdą bluzeczkę i łatwo przechodziły przez głowę. Okazało się, że gruba bawełna robiona ścisło dobrze tez znosi częste pranie. No i dla takiego malucha koszt włóczki nie przeraża. A wydziergać można w dwa wieczory. Teraz sweterki zastępują nam cienkie kurteczki czy bluzy - w sam raz na takie pogodne dni, jak tegoroczna jesień
Usuń