Wiejski ogród pełen ciepła, mimo majowej zimy

W tym roku ciepło nie jest, przynajmniej na Warmii. Maj daje w kość - codziennie niewiele więcej niż 10 stopni w dzień (no na palcach jednej ręki można policzyć dni, kiedy chodziło się tylko w bawełnianej bluzie, zamiast kurtki), wieje - ale to norma i... pada. Tak, tak prawie codziennie pada.
najbardziej zdziwił nas... atak zimy, dokładnie 12 maja o godz. 10 wszystko pokryte było 5 cm warstwą śniegu. Sypał calusieńką noc. Na szczęście bez mrozu, więc większych szkód w ogrodzie nie wyrządził
12 maja 2020 r. Warmia pod śniegiem fot. Wierzbowisko
 Od majówki nie wiemy co to podlewanie grządek, nawet tych ze świeżo wysianymi warzywami. Wszystko pięknie by rosło, gdyby... nieco cieplej było. Ale nie jest, trudno.
Warzywa marne, bo ślimaki ścigają się o nowe siewki wszystkiego, co im smakuje, a smakuje wiele. A to, co rośnie, kiepsko ma się w zimne dnie i noce bliskie zeru stopni, a i z przymrozkami nie raz i nie dwa. Cóż, nie ma szklarni (będzie!), trzeba się uzbroić w cierpliwość. Warzywa ciepłolubne czekają na lepsze dni w dużych doniczkach, jak będzie cieplej, wsadzę je do ziemi. A póki co, mogę cieszyć się pięknymi kwiatami. Bo w tym roku zakwitła pierwszy raz sadzona jesienią rabata z tulipanami.
Tulipany zimna się nie boją - na nowej rabacie fot. Wierzbowisko
Jeden z wielu tulipanów bordowych (mam słabość do tego koloru, który pięknie mieni się nasyconym fioletem w słońcu) fot. Wierzbowisko
Tulipan papuzi - Holland Happening fot. Wierzbowisko
Czerwone tulipany strzępiaste Barbados fot. Wierzbowisko
Tulipany ekskluzywne Muvota  fot. Wierzbowisko

Powinny jeszcze pojawić się tulipany czarne (przepiękne, lada chwila zakwitną mam nadzieję). Latem zaś, kiedy piękności przekwitną zagości na niej czarna trawa i różowe anemony, a obok powstanie raj z mieczyków (dwukolorowych, już doczekać się nie mogę). W przyszłym roku wśród tulipanów zakwitną też eleganckie ciemne irysy bródkowe, sadzone też jesienią. Już wypuściły piękne pędy.
A na razie zapraszam na zwiedzanie mojego coraz bardziej wiejskiego ogródka. Wiejskiego, choć jak na okoliczne standardy rabata winno-czarna jest ekstrawagancją. Ale ja lubię takie klimaty gdzie niegdzie i już.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Błyskawiczne ciasteczka z czterolatką

Wierzbowa pracownia. Wielofunkcyjne worki na prezenty