Nasionkownia. Zaczynamy nowy sezon!
W tym roku warzywnik przejdzie wielką reorganizację. Dołączą do roślin borówki. Będzie też więcej wzniesionych rabat. Wiem, wiem, pisałam, że przy nich dużo podlewania, to prawda, ale jak widać po ubiegłorocznym przykładzie, z małym dzieckiem nie da rady przekopywać i regularnie pielić grządek i tak oto duża ich część perzem zdążyła porosnąć. Bo warzywnik to nie jedyne zajęcie. Jest jeszcze młodziutki sadzik, rabaty bylinowe, trawniki...
Postaram się ogarnąć teren najlepiej, jak umiem, o czym pisać będę regularnie. Córcia szczęśliwie dużo śpi, więc w dzień mam 2 godzinki dla ogrodu albo dla siebie. Wieczorem od 19 - całą noc dla siebie. A jeszcze w dzień przynajmniej 2 godziny z dzieckiem na dworze, a latem to w zasadzie od południowej drzemki aż do dobranocki. Jakoś to będzie.
W każdym razie nie zamierzam w tym roku dać się czerwcowym przymrozkom, które rok w rok organizują nam dwie kolejne noce, zwykle około 5 czerwca z temperaturami do -5 st. Fasole, cukinie, ogórki i pomidory trafia... To coś, co sprawia, że po prostu znikają z powierzchni grządek, bezpowrotnie.
Porów w ubiegłym roku miałam mnóstwo - nie smakowały ani ślimakom, ani nornicy fot. Wierzbowisko |
Za to dynie zniszczyły przymrozki. To zdjęcie jest sprzed 3 lat, kiedy pogoda była łaskawa fot. Wierzbowisko |
Choć patrząc na piękny krajobraz za oknem, mam wątpliwości, czy wiosna rzeczywiście będzie niedługo...
A za oknem piękna zima fot. Wierzbowisko |
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarz przed dodaniem na stronę musi zostać zaakceptowany przez administratora. Proszę o cierpliwość